#52 Romans w związku? Kochanek/kochanka to akurat najmniejszy problem!

25.07.2025

Zrzucasz całą winę za romans na kochanka/kochankę? Nic bardziej mylącego! Dowiedz się, co możesz zrobić, aby wyjść z roli ofiary niezależnie od tego, po której stronie trójkąta się znajdujesz.

Dlaczego nikt nie pyta się, jak czuje się osoba zdradzająca?

Gdy romans wychodzi na światło dzienne, miesiącami jest to temat do rozmów przy spotkaniach towarzyskich zarówno wśród facetów, jak i kobiet. Jeśli romans był w kręgu własnych przyjaciół lub znajomych, tym bardziej temat ten nie schodzi z agendy podczas spotkań — ale dopiero po drugim drinku, bo na trzeźwo zazwyczaj jest to temat tabu.

Chyba że jest to osoba zdradzona — jeśli to jest osoba zdradzona, tutaj większość przyjaciół rzuca się jeszcze na pomoc biednej ofierze zdrady. Zdradzającego raczej nikt nie pyta: „Ej, a ty jak się czujesz? Przykro mi, że przechodzicie teraz przez taki kryzys. Trzymam za was kciuki, żebyście odnaleźli w tym wszystkim, o co tak naprawdę chodzi.”

Zdradzającemu raczej nikt nie rzuca obelg prosto w twarz, ale jak tylko wyjdzie na chwilę do toalety, zaczynają się komentarze za plecami: „Tak się nie robi”„Jak tak mógł/mogła”.

Od kiedy sięgam pamięcią, zawsze mnie intrygowały te rozmowy — to współczucie dla zdradzonego i nienawiść dla tego, który zdradził. Może dlatego, że znałam często tę osobę, która została zdradzona, także od innej, ciemnej strony — jako tą ciągle zrzędzącą, niezadowoloną, zastraszoną, tę, co ciągle tylko wrzeszczała na wszystkich wokoło: dzieci, żonę, męża.

Kochanek/kochanka nie jest winny romansowi

Teraz, 20-30 lat później — pracując od ponad 15-stu lat z ludźmi, pomagając im wyjść z kryzysów międzyludzkich, małżeńskich, kryzysu zdrady — wiem, że zrzucanie winy z automatu na kochanka/kochankę czy zdradzającego mija się w 90 procentach z prawdą.

Pracuję z klientami, którzy przychodzą do mnie w kompletnym rozsypaniu emocjonalnym, bo zakochali się w mężu swojej koleżanki, bo mają romans z żoną swojego kolegi z pracy albo czują się jako jedyni odpowiedzialni i winni za romans, w którym tkwią — tak jakby romans składał się z jednej osoby, a ta druga osoba, z którą mają romans, była ubezwłasnowolniona, niepoczytalna i pod groźbą śmierci zmuszana do romansu.

Dopiero jak pomogę klientom oddzielić emocje od myśli, interpretacji, faktów, zaczynamy tak naprawdę pracę nad „prawdziwym” problemem/wyzwaniem/kryzysem, w którym tkwią.

„Nie ma nic bardziej niebezpiecznego niż myśl, w którą ślepo wierzysz.”

Romans/zdrada jest tylko objawem kryzysu w związku, a nie jego przyczyną

Bardzo często mam pary na wspólnej sesji coachingowej, gdzie najpierw ta zdradzona osoba musi popracować nad tą wybraną przez siebie myślą, że gdyby nie ten kochanek/ta kochanka, to wszystko by było dobrze. Że gdyby nie ta 10 lat młodsza głupia suka albo ten 10 lat starszy zdziadziały facet, to ich związek byłby dalej w porządku, bo wszystko było dobrze przed tym kochankiem.

Statystycznie tylko jeden na dziesięciu mężczyzn zrywa dla kochanki. Kochanka i tak ma gorsze karty. Większość mężczyzn czuje się całkiem komfortowo w trójkącie miłosnym. Wielu z nich czuje się zbyt komfortowo, by opuścić żonę i rozpocząć nowe życie bez rodziny.

Kiedy mężczyzna się rozstaje, robi to stosunkowo szybko. Po trzech lub więcej miesiącach szansa na przejście od drugiej żony do pierwszej żony maleje.

Właśnie teraz wszystkie kochanki zastanawiają się, jak spędzić wakacje letnie. W okresie Bożego Narodzenia wielu kochanków siedzi samotnie w domu i cierpi z powodu swojej mrocznej egzystencji.

Tak piękny i namiętny romans może się rozpocząć, ale po kilku miesiącach tego typu związek traci swoją magię. Kochanka zmienia się z pewnej siebie, silnej kobiety w bełkoczącego nieszczęśnika, który siedzi przed telefonem i zastanawia się, dlaczego on do niej nie pisze.

Bycie kochanką — czy to kobieca rzecz?

Oczywiście są też drudzy mężowie. Jednak kobieta jest bardziej skłonna rozstać się ze swoim kochankiem dla dobra rodziny, a mężczyzna jest mniej skłonny do prowadzenia mrocznej egzystencji jako kochanek — ukrywany przez długi czas.

Kobiety są ściślej związane ze swoimi rodzinami i bardziej zintegrowane z siecią społeczną niż mężczyźni. Romans jest również łatwiejszy do utrzymania w tajemnicy przez długi czas ze względu na niezależność zawodową, którą cieszą się częściej mężczyźni niż kobiety.

Zrzucanie winy na kogokolwiek jest najbardziej zgubną strategią

I wracając do zrzucania winy na kochankę — nieraz łatwiej — nie musisz się wysilić — i są naprawdę takie pary, które nadal myślą: „Aha, kochanek się wycofał, to problem z głowy”.

Zwycięstwo kochanków nie jest u nas społecznie lubiane. Gdy rozmawiam z osobami, które zostały opuszczone — wieki temu — często słyszę: „Nie, nie mamy kontaktu, nie, nie wybaczyłam”.

A tamci — jako nowa para — mają już swoje dzieci, nowe życie, a ta odrzucona „zdradzona” tkwi jeszcze w bólu, a jej znajomi, środowisko nadal przytakuje: „Ty biedna, ale ci zrobił, albo gdyby nie ta suka, ten skurczybyk”.

Kochanek/kochanka nie może wygrać

Ze społecznego punktu widzenia jest to najbardziej naganna rzecz, jaką może zrobić kobieta — wyrwać innej kobiecie męża.

Ostatnio miałam klientkę, która też mi 15 minut wyjaśniała, że wszystkiemu winna ta młoda siksa z marketingu — gdyby nie ona, wszystko byłoby dobrze. Zawsze zanim rozpoczynam coaching, mówię, że jak już będę miała wystarczającą ilość informacji, to przerwę. Tutaj rozpoznałam już po 2 Mintach tendencje…

Skrupulatnie staram się jej wytłumaczyć, że każdy romans ma wiele przyczyn i że odpowiedzialność spoczywa w 100% na wszystkich zaangażowanych osobach. Kochanka ma pełne prawo walczyć o mężczyznę, którego kocha. Może go naprawdę kochać — mówi — „to jest ten jedyny”. Mam żony, ale i kochanki, które mówią: „To jest ten jedyny”.

Dlaczego nagle osoby niepraktykujące żadnych obrzędów religijnych walczą o jedno przykazanie

Z oburzeniem rzuca we mnie argumentem: „Tak się nie robi!”

Pytam: „Kto tak mówi, że tak się nie robi? A kim jest ten, kto „tak” mówi?” — lubię odpowiadać nieco prowokująco.

Często niektórzy z powodu braku logicznego argumentu mówią: „No nawet w Biblii tak jest”. Aha — wtedy pytam, czy są tak bardzo wierzący i praktykujący, i czy ich życie opiera się w dużej mierze na Biblii i 10 przykazaniach.

Hmm, tego nie mogą już zazwyczaj potwierdzić, ale to jedno przykazanie „NIE CUDZOŁÓŻ” wydaje się na ten moment życia najważniejsze. Wartości związane z kontekstem — jak jestem zdradzona, to wartość wierności, a jak zdradzam, to wartość wolności.

Przykazanie „nie cudzołóż” podoba się często w tym momencie życia szczególnie tym, którzy wprawdzie nigdy nie byli jakimiś praktykującymi katolikami, ale ta zasada — „TAK SIĘ NIE ROBI” — pomaga im często pozostać w strefie komfortu — nie muszę dbać o swój związek, no bo obowiązuje nas zasada nie cudzołóż, nie zdradzaj, jesteśmy w związku monogamicznym — nic nam nie grozi.

Zasada, która się powtarza, że osoby w stałym związku nie wolno dotykać, jest podsycana przez strach partnerów przed utratą, którzy nie chcą się starać o związek/partnera i konkurować z kimkolwiek.

Co jest najważniejsze przed podjęciem decyzji?

Kochanek nigdy nie jest problemem. Utrzymywanie wizerunku zewnętrznego wroga może być bardzo przyjemne, ale do niczego nie doprowadzi. Jeśli to kochanek ponosi winę za twój kryzys małżeński, to masz prawdziwy problem! Wtedy tylko ona może go rozwiązać. Czy kiedykolwiek się nad tym zastanawiałeś/aś? Dlaczego miałaby to zrobić? Chce tego samego mężczyzny. Będzie próbowała rozwiązać problem na twoją korzyść?

Ilekroć obwiniasz świat zewnętrzny (Putina, Trumpa, uchodźców, islam, głupiego szefa, partnera, dzieci, rodziców lub kochanka), oddajesz władzę — władzę zmiany twojego życia na takie, które chcesz mieć, które ci się będzie podobać.

„Ilekroć rozwiązanie twojego problemu zależy od zachowania innej osoby, masz przechlapane!”

Kochanka ma tyle samo powodów do rozpoczęcia romansu, co niewierny mąż. Nie wiemy, jaką rolę odgrywa żona i ile szczęścia jest naprawdę w istniejącym związku. Każdy ma prawo dążyć do własnego szczęścia — poza zasadami społeczeństwa.

Żona czy kochanka — żadna z tych rzeczy nie gwarantuje szczęścia

Słuchajcie — nie mam gwarancji, że mój mąż zostanie ze mną na zawszeMój mąż nie jest moją własnością. Warto jest dbać o swój związek. Dlatego ciężko na niego pracuję. Zdaję sobie sprawę, że mogę wiele włożyć w mój związek. Niemniej jednak, nigdy nie mogę dać mojemu mężowi wszystkiego, czego potrzebuje i pragnie. To romantyczna iluzja, która po prostu zawodzi w życiu.

Dla wielu zdradzonych ten kryzys jest głębokim bólem i jednocześnie wielkim błogosławieństwem. Ten kryzys ujawnia to, co przez lata było zamiatane pod dywan. Partner, który był brany za pewnik, znów staje się ekscytujący, a zaangażowanie wzrasta. Pragnienia i potrzeby stają się wyraźniejsze, a związek, który przetrwał romans, staje się głębszy i bardziej intymny. Niektórzy dopiero teraz uprawiają seks swojego życia.

Każdy potencjalny kochanek powinien być świadomy, że nie będzie to spacer po parku, powinna/powinien zdawać sobie sprawę, że istnieje szansa, że on dla niej/ niego nie zerwie. Jeśli zwiąże się z „zajętym” mężczyzną / „zajętą” kobietą, nie będzie to romantyczna bajka, ale ciężka praca — nad jej miłością do samej siebie, celami i umiejętnością radzenia sobie z uczuciami i chaosem emocji.

Jak wyjść z roli ofiary i odzyskać kontrolę nad swoim życiem?

Jeśli sam/a nie potrafisz rozpoznać, jakie czynniki tak naprawdę blokują cię w odpuszczeniu i zrzucaniu całej winy na kogoś innego, zarezerwuj sesję coachingową i rozpoznaj w końcu, co możesz zrobić, aby cieszyć się udaną relacją miłosną.

Pamiętaj, że nigdy nie jest za późno na leczenie ran po zdradzie i odbudowanie zaufania. Mój autorski program „Odbuduj miłość” został stworzony specjalnie dla osób dotkniętych zdradą, które chcą przepracować ten trudny okres i stworzyć jeszcze silniejszy związek.

Przejmij odpowiedzialność za swoje życie i przestań szukać winnych na zewnątrz. To jedyna droga do prawdziwej wolności i szczęścia w relacjach.


Potrzebujesz wsparcia w przepracowaniu kryzysu zdrady? Skontaktuj się ze mną i dowiedz się, jak mogę ci pomóc w odzyskaniu równowagi emocjonalnej i stworzeniu spełnionej relacji.

Podsumowując:

Romanse i zdrady to nie jest problem kochanka czy kochanki — to objaw głębszych problemów w związku. Zamiast szukać winnych na zewnątrz, warto przyjrzeć się własnej relacji i zastanowić się, co można zrobić, aby ją poprawić. Pamiętaj, że każdy zasługuje na szczęście i spełnioną miłość, ale wymaga to pracy nad sobą i swoim związkiem.

Dziękuję, że przeczytał/ś ten blog do końca.

Rise up & Play

Twoja CoachKa Honorata

Honorata Rauss

Moją podróż rozwoju osobistego rozpoczęłam krótko przed czterdziestką, a moimi głównymi inspiratorami byli i nadal są niemieccy mentorzy tacy jaki Laura Malina Seiler, Robert Betz, Veith Lindau oraz w obszarze związków miłosnych amerykańscy terapeuci tacy jak Esther Perel czy tez John Gottman.

Udostępnij wpis

Facebook
Twitter / X
LinkedIn
Pinterest
Telegram

Sześciomiesięczny program transformacyjny dla par po zdradzie

Czy doświadczyłeś/aś zranienia, zdrady lub rozczarowania w związku? Czy mimo to wierzysz, że Twoja relacja zasługuje na drugą szansę? Ten program jest właśnie dla Ciebie – niezależnie od tego, czy chcesz odbudować obecny związek, rozpocząć nowy rozdział, czy odnaleźć się jako singiel.

Mogą Cię zainteresować

Czy wiesz, że często sami jesteśmy największą przeszkodą w naszym szczęściu? Szczególnie dotyczy to osób, które odeszły z długoletniego związku do nowej miłości. Poznaj 7 kroków, które pomogą ci nie sabotować szansy na prawdziwe szczęście w nowym związku.
Czy po odkryciu zdrady nawiedzają Cię bolesne obrazy? Dowiedz się, jak skutecznie zarządzać natrętnymi myślami i odzyskać spokój wewnętrzny. Praktyczne techniki i wsparcie w procesie uzdrawiania.
"Wiem, że mi to nie służy, ale ciągle do tego wracam..." – brzmi znajomo? Kontakt z eks-em, powrót do kochanki, toksyczny związek... Dlaczego mimo wiedzy o szkodliwości ciągle wracamy do tych samych schematów? W tym artykule odkryjesz mechanizmy, które sprawiają, że sabotujemy własne szczęście, oraz otrzymasz 5 konkretnych kroków, jak w końcu wyrwać się z tej destrukcyjnej pętli. Czas wziąć życie w swoje ręce! 💪