Zakochała/eś się w kimś obcym mimo szczęśliwego związku? To nie oznacza, że jesteś złą osobą czy że Twój związek jest skazany na porażkę. Dowiedz się, co naprawdę dzieje się w Twoim mózgu i jak wykorzystać to doświadczenie dla rozwoju relacji.
Zakochanie poza związkiem – temat tabu naszych czasów
Temat zakochania się poza związkiem jest w naszym społeczeństwie ciągle jeszcze tematem tabu. Jednym z powodów, dlaczego zajęłam się coachingiem i tematem niewierności, był także ten, że od lat obserwuję, jak mało w naszym społeczeństwie mówi się o tym temacie, a zdarza się on w tak wielu związkach długodystansowych.
Obserwuję, jak wiele osób jest w takiej sytuacji całkowicie „przytłoczona emocjonalnie” i pozostawiona samym sobie. Takie osoby często nie rozumieją, co się z nimi dzieje, mają wybitny chaos uczuciowo-emocjonalny i biczują się dodatkowo wyrzutami sumienia.
Tymczasem zakochanie się poza związkiem zdarza się bardzo często i nie zawsze jest oznaką nieudanego związku!
Dlaczego mózg się zakochuje – nauka o miłości
Większości wydaje się, że skoro jesteśmy w stałym związku, to nie mamy prawa albo nie ma możliwości zakochać się poza związkiem. Nic bardziej błędnego.
Nasz mózg uwielbia nowe porcje „dopaminy” i nie przejmuje się wcale tym, że właśnie jesteśmy w stałym związku. Nie wspominając już o tym, że my ludzie jesteśmy w stanie kochać parę osób jednocześnie – tak jak jesteśmy zdolni jako rodzice kochać kilkoro dzieci jednocześnie.
Co dzieje się w organizmie podczas zakochania
Zakochanie wbrew wszystkiemu rodzi się w mózgu, a nie w sercu – to w mózgu rodzi się i trwa wszelka namiętność taka jak zakochanie, zazdrość, pożądanie.
Gdy spotykamy kogoś, kto nam się podoba, może pojawić się tak zwana „chemia” – chodzi tu o feromony, które nasze ciało wydziela. Kiedy te feromony wyczuwamy silniej, mózg zalewa dopamina i zaraz po tym fenyloetyloamina.
Molekułą zakochania jest dopamina – hormon wydzielany w naszym mózgu, który jest nazywany hormonem szczęścia. Kiedy wydziela się ta dopamina, odczuwamy niebywałe szczęście i przyjemność. Dopamina jest też wydzielana np. po zażyciu kokainy czy tabletki ecstasy.
I to właśnie wyrzut dopaminy powoduje podobne stany euforyczne i czyni z nas osoby bezkrytyczne wobec tych, w których się zakochujemy. Gdy dopamina zalewa nam mózg, to nie dość, że patrzymy przez „różowe okulary”, to jeszcze mamy „klapki na oczach” i zachowujemy się często nieracjonalnie i bezkrytycznie.
Chaos emocjonalny – gdy biją w Tobie dwa serca
Może właśnie teraz zadajesz sobie to pytanie: „Co jest nie tak w moim związku, że się zakochałam/em w kimś innym?”
Czujesz, jak gdyby biły w Tobie dwa serca – jedno to z tymi motylami w brzuchu, pełne radości, i drugie to pełne strachu i lęków, pełne wyrzutów sumienia i poczucia winy, że czujesz coś, czego nie wolno Ci czuć. To jest takie targanie i miotanie emocjami, jak jazda rollercoasterem – raz do góry, raz na dole – raz pełnia szczęścia, zaraz potem uczucie podłości, winy.
Jeśli się zakochała/eś poza związkiem, wcale nie musi być „coś nie tak” w Twoim związku – mózgi tak mają, mózgi się zakochują.
Jeśli potrzebujesz wsparcia w tym trudnym momencie, zarezerwuj sesję coachingową. Razem możemy przeanalizować Twoją sytuację bez osądzania i znaleźć najlepszą drogę naprzód.
Moment prawdy – pytania, które musisz sobie zadać
Warto jest się przyjrzeć sobie właśnie teraz bardzo dokładnie w tej fazie zakochania, ale ważne jest przede wszystkim zadać sobie właściwe pytania: „Co teraz z tym zrobię, czy mogę to uczucie wykorzystać, aby poprawić swój związek?”
I to właśnie w tej fazie – z jednej strony radosnej energii i euforii, z drugiej strony pełnej obaw, lęków i wstydu – mamy wielki potencjał na rozwój w związku. To często ten moment, kiedy mamy odwagę w końcu postawić granicę, ustalić nowe reguły w związku, porozmawiać na tematy, które były do tej pory dla nas tabu.
Różne oblicza zakochania poza związkiem
Być zakochanym/ą poza związkiem nie musi oznaczać, że zdradzam, rozpoczynam aktywnie romans. Zdarza się, że osoba, w której jestem zakochana/y, wcale o tym nie wie.
Znajoma opowiadała mi, że jej koleżanka zakochała się w lekarzu pediatrze swojego dziecka i było to zakochanie jednostronne, bo ten lekarz wcale o tym nie wiedział i nigdy się nie dowiedział. Te spotkania miały miejsce tylko od czasu do czasu (i to jeszcze z chorym dzieckiem na kolanach), ale nie umniejsza to faktu, że te uczucia są często mocno intensywne i wprowadzają taką osobę zakochaną w całkowity chaos emocjonalny.
Pułapki zakochania w erze internetu
W czasach portali randkowych online i Tindera zakochanie poza związkiem zdarza się coraz częściej.
Poprzez wiadomości tekstowe, teraz też bardzo często głosowe, ta więź emocjonalna rozwija się w tak szybkim tempie, że ani się ktoś obejrzy, i jest zakochany/a po same uszy. I wydaje mu się, poprzez taką intensywną wymianę online i wyobrażenie w głowie, że to jest „ta miłość życia” czy też „ta pokrewna dusza”.
Warto jest wtedy spojrzeć na całą sytuację trochę z lotu ptaka albo może z pomocą coacha z taką latarką, aby dostrzec coś więcej w tej sytuacji, te zaciemnione dla Ciebie jeszcze miejsca.
Widziałam już niejedną osobę, która się całkowicie zatraciła w takim nierealnym związku online – wysyłając obcej osobie swoje nagie zdjęcia, bardzo intymne informacje itd.
Kiedy zakochanie może być zdrowe dla związku
„Kiedy się zakochujesz, oznacza to po prostu, że Twój mózg funkcjonuje doskonale.”
Zakochiwanie się jest czymś, co robią mózgi – bez względu na to, czy jesteś w związku partnerskim, czy nie.Przyczyna zakochania leży w naszej biologii: im więcej genów od różnych osób połączymy ze sobą, tym większa szansa, że uda nam się rozmnażać. W ten sposób zachowujemy gatunek ludzki.
Pytanie brzmi teraz po prostu: jak zdecydujesz poradzić sobie ze swoimi uczuciami i jakie myśli chcesz o nich myśleć? Czy chcesz się bronić i osądzać? A może chcesz cieszyć się wiosennymi uczuciami i przenieść motyle w brzuchu do swojego związku?
Pozytywne skutki zakochania w związku
Zakochanie poza związkiem nie ma tylko złych stron. Często takie osoby zakochane mają nagle o wiele większą lekkość w swojej długoterminowej relacji, o wiele więcej ochoty na seks z własnym/ą partnerem/ką, czują znów, że żyją, i wiele z nich wcale nie ma ochoty uciekać ze swojej długodystansowej relacji.
Moja coach opowiada często na swoich mediach społecznościowych, że gdy ona się zakochała poza związkiem, to mieli z mężem najlepszy seks ever. I na początku mąż nic o tym nie wiedział, a później, gdy mu o tym powiedziała, to jej powiedział, że w takiej sytuacji może zakochiwać się częściej.
Często jest tak, że taka zakochana osoba ma tyle w sobie radości życia, euforii, że może nią często nakarmić wiele osób wokół siebie.
Pierwsze reakcje – chaos w głowie i sercu
Nie oznacza to, że to wszystko jest takie łatwe do rozpoznania, że od razu będziesz miała/ł jasność w głowie, że to przecież żaden problem, że to tylko reakcja chemiczna.
Oczywiście, że obudzą się wielkie wątpliwości w Twojej głowie, w Twoim sercu – oczywiście, że zaczniesz być też bardziej krytyczna/y co do Twojego związku, do siebie samej/ego – kim się stała/eś w tym związku, na jakie zachowania sobie pozwalasz, jakie granice są ciągle u Ciebie przekraczane.
W pierwszej fazie zakochania będziesz myślała/ł, że nie kochasz już swojego/ej partnera/ki, że masz tak bardzo mało pozytywnych uczuć w stosunku do niej/go. Nagle będzie Cię wszystko w partnerze/ce wkurzać – wszystko – a szczególnie w tej bardzo początkowej fazie.
Mądrość w działaniu – jak postąpić
Czytałam kiedyś takiego „mema” w mediach społecznościowych: „Jak się zakochasz, usiądź i poczekaj, aż Ci przejdzie” i widzę w tej radzie wiele mądrości. Często jest naprawdę trudno na samym początku rozpoznać, co jest dla nas dobre – serce (albo hormony) walczą z rozsądkiem. Daj sobie czasu, obserwuj siebie, swój związek.
Jeśli potrzebujesz wsparcia w tym procesie, zarezerwuj sesję coachingową. Razem możemy bezpiecznie przeanalizować Twoje uczucia i pomóc Ci podjąć świadome decyzje.
Pamiętaj o odpowiedzialności
Pamiętaj jednak, że żadna osoba – nawet ta nowa – nie uczyni Cię szczęśliwą/ym na zawsze i kiedyś też zacznie Ci działać na nerwy, jak rozpoczniecie razem życie codzienne. To nie jest zadanie Twojego związku, Twojego/ej partnera/ki – uszczęśliwianie Ciebie – to Twoje zadanie! Za swoje szczęście jesteś odpowiedzialna/y tylko i wyłącznie Ty.
Dwie drogi – energia na budowę czy destrukcję
Teraz możesz się zastanowić, jak chcesz wykorzystać tą energię, którą masz. Czy chcesz świadomie wykorzystać tą energię na budowanie nowego związku? Czy też może chcesz wykorzystać tą energię w swoim obecnym – może długoletnim związku i pracować nad nim, wprowadzać zmiany, które Ci są ważne.
Obie drogi są możliwe i obie drogi mają swoją cenę. Ty wybierasz, którą chcesz zapłacić.
Esther Perel mówi, że jeśli świeżo zakochani choćby tylko w paru procentach wysilili się w swoim stałym związku tak, jak się angażują w nowym związku podczas zakochania, to nie byłoby tyle rozstań.
Ucieczka czy transformacja?
Tematy, które są problemem w Twoim obecnym związku, przejdą razem z Tobą do następnego związku i choć objawią się w innej formie – to na pewno się pojawią. Sama zmiana partnera/ki to jak zmiana partnera/ki w tańcu z nadzieją, że z następnym/ą będzie nam ten taniec lepiej wychodził, nie ucząc się przy tym samemu/ej, jak tańczyć.
Są osoby, które permanentnie się zakochują i rozpraszają swoją uwagę romansami – i to jest takie podświadome unikanie zajęcia się pewnymi tematami, które gdzieś tam w Tobie siedzą. Odrób swoją pracę domową. Twoje szczęście w życiu jest TYLKO TWOIM zadaniem.
Program „Odbuduj miłość” – wsparcie w kryzysie
Jeśli przeżywasz trudny moment zakochania poza związkiem i nie wiesz, jak wykorzystać tę energię konstruktywnie, mój autorski program „Odbuduj miłość” może Ci pomóc. To sześciomiesięczna transformacyjna podróż, która pomoże Ci:
- Zrozumieć swoje prawdziwe potrzeby emocjonalne
- Wykorzystać energię zakochania dla rozwoju obecnego związku
- Nauczyć się komunikować swoje potrzeby partnerowi/partnerce
- Odbudować autentyczną bliskość w długoletniej relacji
Nigdy nie jest za późno na leczenie ran i odkrycie nowych możliwości w Twoim związku.
Rozpoznanie prawdziwych uczuć
Rozpoznanie, czy ten obecny stan zakochania to właśnie tylko „zatrucie mózgu”, czy prawdziwa miłość, jest na pewno wyzwaniem. To jesteś w stanie dopiero po dłuższym czasie rozpoznać – gdy zaczynacie rozmawiać nie tylko o rzeczach „łatwych, miłych i przyjemnych”, ale gdy pojawiają się pierwsze różnice poglądów, konflikty.
Niezmiernie ważne jest właśnie teraz, abyś odróżniła/ł potok słów od rzeczywistości. Są ludzie, którzy bardzo dużo mówią, a mało z tego wdrożyli w życie. Patrz na czyny, na zachowania, a nie tylko na słowa.
Mądry kochanek nie wywiera presji
Mądry kochanek/mądra kochanka albo doświadczony/a w tym temacie – ten/ta, który/a już kilkakrotnie przeżywał/a to uczucie zakochania, nie będzie wywierał/a na Ciebie nacisku – wręcz przeciwnie – będzie czekał/a, żeby Ci najpierw przeszło to zauroczenie i będzie chciał/a, abyś zdecydował/a się na niego/nią świadomie, a nie w fazie „zatrucia mózgu”.
Historia miłosna czy historia życia?
Na koniec chcę zadać Ci pytanie Esther Perel: „Are you looking for a love story or are you looking for a life story?” – Szukasz historii miłosnych czy szukasz historii życia?
Wielu ludzi przeżywa wiele historii miłosnych – wiele – ale to są zupełnie inne historie, a wielu ludzi przeżywa tę jedną szczególną historię życia. Możesz pokochać albo zakochać się w wielu osobach podczas swojego życia, ale nie jest konieczne, aby przeżyć z każdą wspólnie życie.
Możesz mieć w życiu wiele historii miłosnych, ale nie wyobrażasz sobie, aby z którąkolwiek z nich przeżyć życie, być dłużej niż jedną minutę, jedną rozmowę, jeden pocałunek, noc, przygodę. I możesz mieć tę jedną historię życia, z którą przechodzisz wspólnie wyzwania, kryzysy, często ból, poświęcenie.
Będzie wiele ludzi, w których się zakochasz, ale tylko ta jedna osoba, z którą stworzysz wspólnie historię życia – historię, która zaczęła się też od zakochania, ale po tym etapie zakochania świadomie o nią dbasz, pielęgnujesz ją, tak aby miała szansę stać się historią życia, na którą spojrzysz na końcu z dumą i powiesz – było czasami ciężko, ale było warto.
Wsparcie w trudnych chwilach
Bierz to, co najlepsze z tego doświadczenia, wsłuchaj się w to, co Ci życie chce przez to powiedzieć i nie dramatyzuj. Ale też nie uciekaj od odpowiedzialności.
To Ty decydujesz, co Ty z tym zrobisz, i musisz liczyć się z konsekwencjami. Wszystko, co robisz i czego nie robisz, ma konsekwencje.
Jeśli potrzebujesz wsparcia w tym procesie, zarezerwuj sesję coachingową. Jako coachka specjalizująca się w relacjach długoletnich, pomogę Ci zrozumieć Twoje uczucia i podjąć świadome decyzje dotyczące Twojej przyszłości.
Program „Odbuduj miłość” to miejsce, gdzie możesz bezpiecznie przepracować swoje emocje i nauczyć się, jak wykorzystać energię zakochania dla dobra Twojego związku. Nigdy nie jest za późno na transformację i uzdrowienie.
Dziękuję, że przeczytała/eś ten blog do końca 🫶
Rise up & Play
Twoja CoachKa Honorata