Romans może stać się uzależnieniem
Romans z kochankiem często nie jest tylko historią o zakazanej namiętności. Dla wielu osób staje się uzależniającym doświadczeniem, które trudniej porzucić niż wieloletni związek. Nie chodzi wyłącznie o emocje czy moralne dylematy, ale o bardzo realne procesy neurobiologiczne, w których główną rolę odgrywają dopamina i adrenalina. To właśnie one tworzą uzależniający koktajl, który trzyma nas w sidłach toksycznej relacji, nawet jeśli zdrowy rozsądek krzyczy, że czas odejść.
Dlaczego tak trudno zakończyć relację z kochankiem, nawet jeśli wiemy, że prowadzi nas do cierpienia? Jakie mechanizmy stoją za tym, że ciągle tęsknimy, sprawdzamy telefon, wracamy? I wreszcie: jak się z tego uwolnić?
Romans i uzależnienie emocjonalne od kochanka to zjawisko znane od wieków, ale dopiero rozwój nauk o mózgu i psychologii pozwolił zrozumieć, co tak naprawdę się wtedy dzieje. W mitologii greckiej bogini miłości Afrodyta łączyła w sobie zmysłowość, nienasycenie i cierpienie. Dziś wiemy, że uczucia, które przeżywamy w relacjach pozamałżeńskich, są często regulowane przez neuroprzekaźniki takie jak dopamina (hormon nagrody) i adrenalina (hormon pobudzenia i ryzyka). Z biologicznego punktu widzenia, romans jest sytuacją wysokiego napięcia: łamane są normy społeczne, występuje niepewność, huśtawka emocjonalna, ryzyko i nagroda. Mózg uczy się, że te stany związane są z intensywną przyjemnością. Z każdym spotkaniem, wiadomością czy wspomnieniem, uruchamia się ten sam mechanizm nagrody jak przy uzależnieniu od hazardu czy narkotyków. Pojęcie uzależnienia emocjonalnego opisuje ten stan bardzo trafnie. Często łączy się z niespójnym stylem przywiązania, historią braku miłości warunkowej w dzieciństwie, projekcją własnych braków na kochanka i ogromnym głodem bycia zobaczonym i ważnym. To również często reakcja na zranienie i braki z dzieciństwa, projekcja niespełnionych pragnień na drugą osobę.
Neurobiologia uzależniającej miłości
Z biologicznego punktu widzenia uczucie zakochania i silnej namiętności przypomina reakcję organizmu na substancje psychoaktywne. Głównym graczem w tym procesie jest dopamina – neuroprzekaźnik odpowiedzialny za doświadczanie przyjemności, motywację i poczucie nagrody. Każde spotkanie z kochankiem/ką, każda wiadomość, spojrzenie, dotyk – wszystko to uruchamia system nagrody w mózgu. Osoba staje się niejako „nagrodą”, do której dążymy. Wzmożona aktywność dopaminowa w połączeniu z adrenaliną (wydzielaną w sytuacjach ryzyka i napięcia) tworzy silny koktajl emocjonalny, przypominający efekt ecstasy. Romans staje się ekscytujący, nieprzewidywalny, pełen wzlotów i upadków, co z kolei wzmacnia wydzielanie hormonów i powoduje, że coraz trudniej jest się od tej osoby oderwać. Dla mózgu to nie relacja jest uzależniająca, ale emocje, jakie wywołuje: ekscytacja, pożądanie, tęsknota, zazdrość, ulga po spotkaniu. To one dostarczają „dawki” neurochemicznej przyjemności. W konsekwencji może powstać klasyczne uzależnienie od osoby, gdzie kontakt z nią (lub jego brak) wywołuje stany odstawienia.
Psychologiczne wzorce zależności emocjonalnej
Uzależnienie od osoby nie pojawia się często przypadkiem. Jest wynikiem uwarunkowań psychologicznych, które rozwinęły się często już w dzieciństwie. Dla wielu osób romans lub silna relacja staje się „protezą” dziecięcych braków: potrzeby akceptacji, uwagi, bezwarunkowej miłości.
Typowe objawy to:
- Rezygnacja z siebie: podporządkowywanie własnego życia grafikom i potrzebom kochanka.
- Nadmierna potrzeba potwierdzenia: wartość własna zależna od tego, czy druga osoba mnie widzi, komplementuje, odpisuje.
- Idealizacja: przekonanie, że „nigdy nie było mi tak dobrze”, „to bratnia dusza”, „już nigdy nikogo takiego nie spotkam”.
- Lęk przed utratą: panika na myśl o rozstaniu, potrzeba kontrolowania, pisania wiadomości, sprawdzania.
- Zazdrość i zaborczość: silne emocje wobec czasu i przestrzeni kochanka – nawet gdy ten spędza czas z rodziną czy przyjaciółmi.
- Emocjonalna niestabilność: huśtawki nastrojów, uzależnienie od tego, jak zachowuje się druga osoba.
Wzorce te często są efektem stylów przywiązania z dzieciństwa: stylu lękowego, ambiwalentnego, a czasem unikającego. Osoba emocjonalnie zależna nie potrafi regulować emocji bez obecności drugiej osoby, przypisuje jej zbyt wielką moc i odpowiedzialność za własny stan psychiczny.
Zespół odstawienia: emocjonalny głód i detoks
Moment rozstania lub przerwania kontaktu z kochankiem może wywołać silne objawy emocjonalnego głodu, bardzo podobne do zespołu odstawienia przy uzależnieniu od substancji psychoaktywnych.
Osoby doświadczające tego stanu opisują:
- intensywną tęsknotę,
- lęk przed porzuceniem,
- poczucie pustki egzystencjalnej,
- problemy z koncentracją,
- natrętne myśli o drugiej osobie,
- potrzebę „jeszcze jednego kontaktu” (wiadomości, spotkania, telefonu).
To faza, która w potocznym języku nazywana jest zimnym detoksem. Jest to okres szczególnie trudny, ponieważ naturalną reakcją emocjonalną jest szukanie ulgi. A ulgę daje ponowny kontakt. Dlatego tak często osoby po rozstaniu wracają do kontaktu, piszą z „gratulacjami na urodziny” czy „tylko po to, by sprawdzić, jak się czujesz”.
Strategie uwalniania się: jak odzyskać emocjonalną niezależność?
Wyjście z uzależnienia emocjonalnego nie jest jednorazowym aktem woli, ale procesem, który wymaga czasu, autorefleksji i praktyki emocjonalnej samoregulacji.
1. Pełna decyzja o odcięciu kontaktu – zerwanie kontaktu to fundament. Tylko wtedy mózg ma szansę przerwać uzależniający cykl.
2. Zrozumienie mechanizmów uzależnienia – to, że tęsknisz i cierpisz, nie oznacza prawdziwej miłości – to biochemiczna reakcja.
3. Praca z myślami i przekonaniami – zakwestionuj myśli typu „nie jestem nic wart/a bez niego”, „już nikogo nie znajdę”.
4. Nauka samoregulacji emocji – medytacja, dziennik emocji, techniki oddechowe – naucz się być wsparciem dla siebie.
5. Odbudowa własnej tożsamości – odnów kontakt ze sobą. Kim jesteś bez tej relacji? Czego pragniesz?
6. Profesjonalne wsparcie – coach, terapeuta lub grupa wsparcia mogą znacząco przyspieszyć proces zdrowienia.
Perspektywy na przyszłość
Zamiast dramatów i zależności, wybierz dojrzałość, komunikację i partnerstwo. Rozpocznij pracę nad samym sobą/samej sobą – zmierzaj ku relacjom, które wspierają rozwój, a nie uzależniają! Wolność emocjonalna zaczyna się od decyzji! Uzależnienie od kochanka/ki, choć ukrywane, jest doświadczeniem powszechnym. Nie jest oznaką słabości, ale wewnętrznej rany, którą można i warto uleczyć. Zrozumienie neurobiologii, psychologii zależności i własnych schematów pozwala odzyskać siłę. To nie jest łatwa droga. Ale to droga ku sobie, ku wolności, ku spokojowi. Uzależnienie od kochanka to nie koniec – to początek zmiany, to nie wyrok, ale sygnał, że w Twoim życiu czegoś brakuje. To zaproszenie do głębokiej pracy nad sobą, nad swoim poczuciem wartości, zdrowymi granicami i wolnością emocjonalną.
Praca z tym tematem prowadzi do relacji, w której jesteś wolna/y, obecna/y i cała/y – niezależnie od tego, czy jesteś z kimś, czy sam/a
Jeśli to, co przeczytałaś/przeczytałeś, rezonuje z Tobą – zapraszam Cię na sesję coachingową, podczas której wspólnie przyjrzymy się Twojej historii, emocjom i możliwościom wyjścia z tej pułapki.
👉 Napisz do mnie. Masz prawo odzyskać siebie.
Rise up & Play
Twoja CoachKa Honorata